O co chodzi?

O co chodzi? O taktyczną grę planszową, w której kierujesz grupą wojowników, która ma za zadanie przejąć kontrolę nad obiektem. Brzmi znajomo. Tyle że tutaj Piraci walczą z Żołnierzami Korporacji na pokładach statków kosmicznych, Technicy kradną technologię z konwojów Strażników, cała masa innych ugrupowań czai się tylko, żeby urwać coś dla siebie, a wszystko to przy salwach karabinów maszynowych i łomocie młotów wspomaganych. Piraci! W pancerzach! W kosmosie!


20120515

Materiały: Ho, Ho, ile materiałów!

Wbrew plotkom wichrzycieli i staraniom sabotażystów, wbrew wszelkim przeciwnościom i złym zbiegom okoliczności - Desant postępuje!

Oprócz pracy nad szatą graficzną, zamierzam się również do delikatnego uproszczenia formy gry - testerzy świadkami, że tworzenie oddziału na początku każdej rozgrywki zabiera nieco zbyt wiele czasu. Dlatego od dzisiaj na blogu pojawiać będą się Karty Frakcji - razem z pionkami!


Dzięki temu, kiedy pojawią się już wszystkie karty, wybór frakcji na początku będzie polegał na pociągnięciu karty - i od tej pory będziesz miał wszystkie potrzebne zasady tuż przed sobą!

Do tego dokładam pionki: każda frakcja będzie miała swój komplet, ku uciesze grających. Ponumerowane, żeby było łatwiej odróżnić, który jest który. Wszystko dopasowane do rozmiarów planszy, która jest dostępna już od dłuższego czasu.

Tak oto, Desant wkracza w etap gry częściowo karcianej: w planach na pewno są karty sprzętu, które uproszczą procedurę wyposażania naszych zabijaków, a potem karty wydarzeń - które od długiego czasu lęgną się gdzieś na boku, i totalnie urozmaicą rozgrywkę.

Cokolwiek by ktokolwiek nie mówił - DESANT nakurwia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz