O co chodzi?

O co chodzi? O taktyczną grę planszową, w której kierujesz grupą wojowników, która ma za zadanie przejąć kontrolę nad obiektem. Brzmi znajomo. Tyle że tutaj Piraci walczą z Żołnierzami Korporacji na pokładach statków kosmicznych, Technicy kradną technologię z konwojów Strażników, cała masa innych ugrupowań czai się tylko, żeby urwać coś dla siebie, a wszystko to przy salwach karabinów maszynowych i łomocie młotów wspomaganych. Piraci! W pancerzach! W kosmosie!


20110906

Powrót z urlopu

Pora poogarniać materiały, które zebrałem w trakcie Polish Desant Tour. Okazało się że większość znajomych, których odwiedziłem, miało coś do powiedzenia w kwestii zasad - powstała masa zasad dodatkowych, koncepcji, pomysłów i rozwiązań. Przede wszystkim Paprot stworzył rozpiski zasięgu - które mam zamiar omowić. Czym prędzej.

Kwestia pierwsza.

Obrazek pierwszy po lewej, pod legendą: przykład najprostszy; stoimy na rogu przeszkody, nie widzimy za następny róg. Logiczne i jasne.

Obrazek drugi - druga podstawowa sytuacja: siedzimy za przeszkodą, przy ścianie: widzimy za róg, ale nie dalej. Widać ładnie na obrazku.

Obrazek trzeci i czwarty: w miarę oddalania się od przeszkody rozszerza się pole widzenia postaci. Jak na schemacie.

Pozostałe cztery rysunki obrazują oddalanie się i różne umiejscowienie względem przeszkody. Jeżeli są jakiekolwiek pytania lub nieścisłości - dawajcie w komentarzach.

W najbliższym czasie wrzucę parę nowych frakcji i przede wszystkim zasady dotyczące przeszkód... i może jakiś mały bonus dotyczący techników.

4 komentarze:

  1. Nooooooooo.Zeeeeeeeee7 września 2011 15:18

    Ty pdfa zrób zamiast 10 ankiet.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pdfa zrobię jak dotrę do siebie do domu w końcu. Na razie, póki nie mam swojego laptopa nie będę się z tym grzebał po kraju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam problem z rysunkiem 6 (tym pod 2-jką).

    chodzi o to, że przyzwyczajony z przeszkodami jestem do zasady - "ty widzisz mnie, ja widzę Ciebie." A tu, jak zmashujesz, zobaczysz, że postać na 6 widzi postać, która wdg. 2-ego by go nie widziała. Jak niejasne, mogę grafa zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. He, rzeczywiście. Musiałem przeoczyć. Wogóle bawienie się w strzelanie na dłuższe dystanse staje się czasem problematyczne.
    W takim wypadku, uważam że sensownym wyjściem będzie: jeżeli którykolwiek nie może widzieć - to nie widzi żaden. Na razie tyle, będę musiał przeanalizować te obrazki jeszcze raz, żeby wymyślić coś konkretniejszego.

    Gdyby któryś z was jeszcze zauważył takie sytuacje - dawajcie znać, mogę wszystkich nie wychwycić. Dzięki, Korul!

    OdpowiedzUsuń